Autor Wiadomość
anzach
PostWysłany: Pon 14:41, 03 Kwi 2006    Temat postu:

nie jestem psychologiem i moge się mylić a do tego ludzie różnie reagują... ale uważam że wystarczającym przeżyciem był dla tak młodej dziewczyny gwałt i nie wiem może nie od razu ale za jakichś czas dojdzie do niej świadoność że zabiła swoje dziecko i nie uważam że powinna czuć się winna ale ona sama z pewnością tak to odczuje i nie wiem czy aborcja pomogłaby jej w dalszym życiu...

ale to jest delikatny temat i wiem , albo raczej potrafie sobie wyobrazić co one wtedy czują... jestem przeciw aborcji!
co nie znaczy że będę nakazywac innym kobietą co powinny a czego nie robić ze swoim ciałem! poprostu ja osobiście tego nie zrobie. ale wspieram i wspierać będe każdą kobiete w podobnie trudnej sytuacji!

pozdrawiam
gretchen
PostWysłany: Sob 19:42, 01 Kwi 2006    Temat postu:

no nie wiem, czy milczenie gejów i lesbijek [oraz innych mniejszości] da coś do myslenia np młodzieży w... raczej uspokoi ich i przekona, że "problem' nie istnieje... a to co najwyzej prowadzi do coraz większej nienawiści do inności... bo skoro to jednostki, to należy je zniszczyć...

anzach, jesteś totalnie przeciwko aborcji? jeżeli dotyczy zgwałconej czternastolatki też? ja tylko pytam Wink

ja też chcę obojętności! spokoju...
anzach
PostWysłany: Pią 14:14, 31 Mar 2006    Temat postu:

zgadzam się z Tobą, że to nie jest proste, ale mimo wszystko matki "chcianych" dzieci potrafią również ranić, a nawet jeszcze gorzej swoje dzieci, bo zmarnowały im życie... ja osobiście (może przez mocno rozbudzony instynkt macieżyński) nie potrafiłabym zabić mojego dziecka nawet gdyby pochodziło z gwałtu (zabiłabym sprawce!!! POWAŻNIE). ja wiem, że to chodzi przedewszystkim o prawa kobiet, ale równie dobrze (gdyby mogły!), to te nienarodzone dzieci także powinny mieć prawo głosu!!!
a w ogóle nie rozumię tego "chciane" czy "niechciane"! ja osobiście znam wiele rodzin, które mają mnóstwo dzieci które "nie były planowane", bo jakoś chyba im się zapomniało, że taki jest "skutek" uprawiania miłości...

ja nie zabraniam organizowania takich manifestacji (w głebi duszy to moze nawet wspieram), ale mimo wszystko nie potrafimy się opanować w ich czasie i dochodzi do GLUPICH zachowań zarówno z naszej strony jak i z tych "normalnych" ludzi! a tak nie powinno być! przeciwniczką wszelkiej agresji jestem! nie nosze pacyfki i nie zostawiam "kwiecistych śladów" po sobie, wręcz przciwnie... ja nie chcę poprostu zmuszać/nakłaniać innych do tego aby mnie zrozumieli i akceptowali! chcę, żebym była im obojętna kiedy będę szła ze swoją kobietą trzymając się za ręce...

tymbardziej nie zabraniam Tobie się wypowiedzieć i się ze mną nie zgodzić, bo jak sama powiedziałaś na tym polega Dyskusja:)

może i milczenie nie jest równie skuteczne co sztandar, ale zpewnością daje więcej do myslenia...

pozdrawiam
Yolka
PostWysłany: Czw 19:16, 30 Mar 2006    Temat postu:

Nie odmawiam nikomu własnego zdania tylko się najnormalniej w świecie do niego ustosunkowuję, co jest niezbędnym elementem każdej dyskusji Wink

A spójrz na to z tej strony: dlaczego za to, że jakiś "pieprzony gnój" (jak sama piszesz) mnie zgwałcił, mam urodzić i wychowywać niechciane przeze mnie dziecko? Owszem, może się ono okazać cudownym człowiekiem, ale przy okazji mogę mu zrobić straszną krzywdę,choćby podświadomie winiąc je za swoje ewentualne przyszłe życiowe niepowodzenia i to,że mimo uoływu lat wciąż jest chodzącym przypomnieniem tego, co stało się kiedyś. To wszystko nie jest takie proste.

Jeśli nie interesuje Cię to, co o Tobie myślą inni i masz to gdzieś, to w porządku, Twoja sprawa, ale nie możesz odmawiać słuszności i zasadności zmienienia czegoś poprzez wyjście na ulicę ludziom, którzy myślą inaczej niż Ty.

Co do milczenia i ciszy. Niby jest wymowna, ale o homoseksualizmie milczało się przez setki lat i jakoś niczego dobrego to nie przyniosło i niewiele zmieniło. Wszystko to, co mamy (choć jest tego niewiele) zawdzięczamy tym ludziom, którzy odważyli się pierwsi o tym powiedzieć głośno. Uważam, że w kwestii mniejszości seksualnych po prostu nie możemy milczeć.

Tymczasem pozdrawiam obecnie z Poznania, ale swego czasu również z małego miasteczka niedaleko zachodniej granicy... Wink
anzach
PostWysłany: Czw 11:48, 30 Mar 2006    Temat postu:

gwałt! oczywiście, że okropna sprawa, ale co jest winne to dziecko, które może okazać sie cudownym człowiekiem???? dlaczego to ONO płaci najwyższą cene za to co zrobił jakichś popieprzony gnój???? dlaczego ludzka natura musi ciągle dążyć do kontroli wszystkiego co nas otacza??? dlaczego nie potrafimy po prostu zostawić rzeczy swojemu biegowi???

moim "problemem" jest to ze mało mnie obchodzi to co ktos o mnie myśli! jak nie to co innego by im przeszkadzało! tylko od nas zależy czy ludzie nas zaakceptują czy nie! od naszego zachowania i od tego jakimi jesteśmy ludźmi! nie sądze żeby krzyki w tym pomogły, bo bardziej wymowna jest cisza! to tylko moje zdanie i nikt nie musi się ze mną zgadzać!

pozdrawiam wszystkich ciepło i wiosennie z wioski przy zachodniej granicy gdzie wszystko co wygląda inaczej niż "nakazuje" Biblia jest złe...
Yolka
PostWysłany: Śro 16:11, 29 Mar 2006    Temat postu:

Hmm...

Ciekawe jest to, co piszesz, choć prawie zupełnie się z Tobą nie zgadzam.
Piszesz, że jeśli kobieta wiedziała, jak zrobić dziecko, to nie ma prawa go potem zabijać. Niby racja, ale zauważ, że wiele kobiet zachodzi w ciążę choćby na skutek gwałtu. Co wtedy? Jesteśmy przeciwko aborcji w ogóle, czy dopuszczamy wyjątki? Ja osobiście nie sądzę, żebym była w stanie usunąć dziecko, ale są to domniewywania czystko teoretyczne, bo jako że wpadka mi nie grozi, jedyną opcją na macierzyństwo jest bardzo przemyślana decyzja. Jednak nie wiem, co czułabym, gdybym zaszła w ciążę na skutek gwałtu. A kobiety są gwałcone, gwałcone na potęgę. Statystyki nie odzwierciedlają problemu, problem jest większy, ponieważ wiele dziewczyn nie zgłasza gwałtu, bojąc się choćby samego przesłuchania, sprawcą gwałtu bardzo często bywa ktoś znajomy bądź członek rodziny,więc presja jest tu dodatkowa. Nie sądzę więc, by zasadnym była taka generalizacja.

Piszesz również o demonstracjach. Rozumiem, że masz na myśli wszelkie marsze równości, których ostatnimi czasy kilka było. Ja uważam, że tego typu przedsięwzięcia są bardzo potrzebne. Sama nie chodzę na Manify, bo tego po prostu nie czuję, ale będę na każdym marszu, paradzie, wiecu równości, na jakim tylko będę mogła być. Nie mogę zrobić wiele więcej. Piszesz, że nie musisz przekonywać ludzi, którzy nie mają nic przeciwko, do nieszkodliwości swojej orientacji seksualnej. Zauważ tylko, że o wiele więcej jest ludzi, którzy mają "coś" przeciwko i proporcje między tymi dwoma grupami,jak dla mnie, nie są odpowiednie i należy je zmienić,a marsze właśnie temu mają służyć. I mam dość mówienia o "pozytywnym wizerunku geja i lesbijki", o nie wychylaniu się i swoim postępowaniem i osobistym coming out`em szerzyć tolerancję wśród gawiedzi. To nie wystarczy, potrzeba czegoś więcej. I uważam, że im bardziej tego typu imprezy są szykanowane i się ich zabrania, tym większy jest to dowód na ich konieczność.

Tyle z mojej strony.
Myślę, że nie trzeba komentować tego, że głosowałaś na pana Kaczyńskiego.
Pozdrawiam.
anzach
PostWysłany: Pon 14:49, 06 Mar 2006    Temat postu:

jeśli mam być szczera, to te wszystkie manifestacje zaczynaj mnie bulwersować... to jest tylko moje zdanie i nikomu nie każe myśleć w ten sposób!!! jednak uważam, że jest to niepotrzebne podsycanie ognia nienawiści do nas. ludzi, którzy nie mają nic przeciwko nam nie musimy przekonywać, a po co dawać pretekst tym "łysym" debilom do wyjścia ze swoich nor?!! albo tym pożal się Boże, z mydełkiem... tylko mi ciśnienie rośnie... po co to? bo co kogokolwiek obchodzi z kim chodze do łóżka i czy w ogóle chodze... ja mam to gdzieś, czy komuś to się podoba czy nie... i tracić czas na jakieś manifestacje... przez ten czas można zrobić wiele bardziej pożytecznych rzeczy...

co do aborcji, to jest mi wszystko jedno co kto robi ze swoim ciałem, ale jeśli wiedziało się jak zrobić dziecko, to jakie mamy prawo je zabijać, bo to jest zabijanie, nie ważne jak ono wygląda i czy w ogóle jakoś wygląda...
większość tych WOLNYCH kobiet oburza się kiedy ktoś topi nowo narodzone kociaki czy szczeniaki a własnego dziecka pozbyliby się tak łatwo...

cholera nie miałam tego pisać, ale oglądałam ostatnio wiadomości (a uwierzcie mi nie robie tego prawie wcale) i tam było właśnie o tej manifestacji a potem jak jakiś debil pobił dziecko na śmierć, dlaczego "bo ciągle był głodny i marudził..." boże... znowu nie zbliże się do telewizora...

i głosowałam na Kaczyńskiego!!! bo niech przynajmniej mój prezydent nie sepleni i troche porządku zaprowadzi...

nie no zezłościłam się... będę dzisiaj drzewo rąbać... i obetne babci paznokcie... i odwiedze starszą sąsiadkę która złamała biodro... w niedziele też u niej była i tych kilka zdań które mogła ze mną zamienić jest o wiele cenniejsze niż wielki manifest o moje prawa...
lesrodzina
PostWysłany: Nie 8:38, 05 Mar 2006    Temat postu: MANIFA! MANIFA! .........................[05mar'06]

no to jak dziewczynki i chłopcy??

Wasze przemyślenia, plany, a za parę godzin wspomnienia o MANIFACH Smile

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group